INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Bogdan Franciszek Serwacy Czapski-Hutten     

Bogdan Franciszek Serwacy Czapski-Hutten  

 
 
1851-05-18 - 1937-09-07
 
Biogram został opublikowany w 1938 r. w IV tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Czapski-Hutten Bogdan Franciszek Serwacy hr. (1851–1937), polityk. Urodzony w Smoguleckiej Wsi pow. szubińskiego 13 V z ojca Józefa Napoleona i matki generałówny Eleonory z hr. Mielżyńskich, odebrał wychowanie na wskroś kosmopolityczne. Pierwsze lata szkolne spędził w Poznaniu, gdzie matkę jego łączyły zażyłe stosunki z niektórymi tamtejszymi domami wysokich urzędników, a rychły wyjazd za granicę sprawił, iż w latach swej młodości ze społeczeństwem polskim kontaktu bliższego nie miał. Kształcił się później w zakładzie dra Silliga w Vevey i w Lycée Bonaparte w Paryżu, gdzie też przy Sorbonie złożył w lipcu 1870 »bacca-lauréat-ès-lettres«. W czasie wojny francusko-pruskiej, w ostatnich chwilach istnienia Państwa Papieskiego, znalazł się w Rzymie. Polecony przez nuncjusza w Wiedniu kardynałowi Antonellemu, przedstawiony został papieżowi Piusowi IX i do tego stopnia zdobył sobie jego sympatię, iż zaliczony został do grona najbliższych papieskich domowników. Był świadkiem wkroczenia do Rzymu wojsk włoskich i towarzyszył papieżowi w wielu bardzo dlań ciężkich i przykrych chwilach. Zadzierzgnięte wtedy w Watykanie stosunki silnie zaważyły na całym jego późniejszym życiu.

Słuchał prawa kolejno w Wiedniu, Berlinie i Heidelbergu, po czym w r. 1875 złożył referendariuszowski egzamin. Jeszcze jako student zbliżył się do niemieckiej pary cesarskiej. Sprawiły to dawne poznańskie i berlińskie stosunki matki, która wyrobiła mu jeszcze jako dziecku nadanie w r. 1860 tytułu hrabiowskiego pruskiego, a w r. 1861 utworzyła dlań ordynację smogulecką. Przyczyniło się i to, że był jedynym wielkim właścicielem ziemskim polskim, który z przekonania chciał się poświęcić państwowej służbie pruskiej. Cesarz Wilhelm I, okazujący mu stale wielką życzliwość, doradził wstąpienie do wojska, ale mimo protekcji cesarskiej w służbie tej Cz. kariery nie zrobił. Niechęć potężnego Walderseego, nieufność Bismarcka a wreszcie i Wilhelma II stanęły temu na przeszkodzie. Po 20 latach służby osiągnął jedynie stopień majora w liniowym pułku huzarskim. Jednak stosunki jego z dworem sprawiły, iż mimo tej niewysokiej rangi wojskowej miał stanowisko zgoła wyjątkowe. Używano go do szeregu nieoficjalnych misji politycznych, z których pierwsza miała miejsce na schyłku »Kulturkampfu« w r. 1880. Chodziło wtedy o dyskretne wysondowanie Watykanu i umożliwienie późniejszej pokojowej misji Schlözera. Później był z kolei czymś w rodzaju obserwatora przy paryskiej ambasadzie Hohenlohego, adiutantem namiestnika Manteuffla w Strasburgu, aż wreszcie w r. 1892 z ramienia Wielkiego Sztabu Generalnego odbył podróż informacyjną do innych dzielnic Polski celem zbadania tamtejszych stosunków i nastrojów. Zaufany szefa sztabu Schlieffena, jeden z nielicznych polityków, już w r. 1900 wtajemniczony był w jego słynny plan uderzenia na Francję z pogwałceniem neutralności Belgii.

Osobiste zbliżenie z długoletnim kierownikiem wydziału politycznego w Urzędzie Spraw Zagranicznych, Holsteinem, a zwłaszcza mianowanie w r. 1894 kanclerzem protektora jego, ks. Hohenlohego, sprawiło, iż nie mając właściwie żadnych funkcji urzędowych, znalazł się w centrum wielkiej polityki. Wraz z Holsteinem był najbliższym doradcą starego kanclerza. Używany stale jako pośrednik w sprawach kościelnych, przyczynił się wybitnie do mianowania w r. 1891 arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim Stablewskiego. Wysłano go również w misji nieoficjalnej do Rzymu w sprawie obsadzenia stolicy biskupiej strasburskiej.

Powołany w r. 1895 do Izby Panów jako dziedziczny jej członek, wystąpił z wojska i oddał się wyłącznie pracom parlamentarnym. Stosunki z urzędem kanclerskim, oziębłe za Bülowa, stały się bardzo intensywne za Bethmanna-Hollwega. Do poufnych misji na terenie Włoch nadawał się jak nikt inny ze względu na swe bliskie stosunki z długoletnim premierem Giolittim i bardzo wpływowym mediolańskim bankierem Joëlem. W r. 1905 urządził spotkanie Giolittiego z Bülowem, a w dobie wojny trypolitańskiej i konferencji w Ouchy nadsyłał do Berlina bardzo cenne raporty o swych rzymskich rozmowach. Po mordzie serajewskim odbył misję do Rumunii w celu uzyskania od króla i rządu obietnicy dotrzymania zobowiązań sojuszniczych wobec państw centralnych na wypadek wojny.

Jego związek ze sprawami polskimi w dobie przedwojennej był dość słaby. W Izbie Panów należał do tzw. »Nowej Frakcji«, uchodzącej za postępową, i z polityką Koła Polskiego się nie zgadzał. Działał jedynie w dwóch dotyczących prowincji poznańskiej kwestiach: kościelnej i wywłaszczenia; w tej drugiej wystąpił zdecydowanie przeciwko bliskiemu sobie osobiście Bülowowi. Politykę »Ostmarkenvereinu« zwalczał od dawna. Wywłaszczeniu był przeciwny zasadniczo, tak jak zresztą wielu Niemców z Izby Panów. I w dobie walki przeciwko ustawie (1906–8) i wtedy, kiedy chodziło już o jej wykonanie, starał się usilnie o stworzenie w Izbie Panów jednolitego frontu przeciwników ustawy.

W chwili wybuchu wojny, 31 VII 1914, powiedział do niego Wilhelm II: »Postanowiłem, o ile Pan Bóg użyczy zwycięstwa naszemu orężowi, odbudować państwo polskie w związku z nami, co na zawsze zabezpieczyłoby Niemcy od Rosji«. W słowach tych widział Cz. ziszczenie polsko-niemieckiego pojednania, które postawił za cel całej swej działalności. Do pozyskania społeczeństwa polskiego miał służyć według mniemania cesarza właśnie on i biskup Likowski, mianowany jednocześnie na wakującą od 8 lat stolicę arcybiskupią gnieźnieńską i poznańską. Był później referentem spraw wschodnich w oddziale politycznym Wielkiego Sztabu Gen., gdzie myślano o wywołaniu rewolucji na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim. Przydzielany kolejno do sztabów Hindenburga i Mackensena, pośredniczył między nimi i czynnikami rządowymi w Berlinie, jak również nawiązywał kontakty ze społeczeństwem polskim. W imieniu cesarza doręczył 23 XII 1914 na zamku poznańskim buławę marszałkowską zwycięskiemu Hindenburgowi. Na kwiecień r. 1915 wysłał go kanclerz do Rzymu, by drogą bezpośredniego kontaktu z Giolittim przeciwdziałać przystąpieniu Włoch do Ententy. Misja ta wobec nieustępliwości Austrii, i co ważniejsza, wobec tego, iż Włochy w tajemnicy już się związały z koalicją, była z góry skazana na niepowodzenie.

Zajęcie Warszawy w sierpniu 1915 r. związało go już do końca wojny ze sprawami polskimi. Przydzielony do osoby generał-gubernatora Beselera, mianowany kuratorem Warszawskiego Uniwersytetu i Warsz. Politechniki, zdołał na tym stanowisku prawdziwie się zasłużyć społeczeństwu polskiemu. Zajął się również zabezpieczeniem i urządzeniem narażonych na apetyty niemieckie archiwów. Był zwolennikiem możliwie szybkiego utworzenia państwa polskiego, które by objęło prócz Kongresówki również Wileńszczyznę i Mińszczyznę, ale zbytnio polegając na obietnicach cesarskich, ponowionych jeszcze wobec niego na audiencji 13 VI 1916, nie zdawał sobie sprawy z rzeczywistej sytuacji. Nie doceniał tego, iż decydował już nie cesarz, lecz główna kwatera, i że nawet akt 5 XI musiał pozostać martwą literą bez treści. Wszystkich swych wpływów używał w celu przeszkodzenia przedwczesnemu ogłoszeniu werbunku do posiłkowej armii polskiej, później zaś w celu szybkiego przekazania Tymczasowej Radzie Stanu możliwie szerokiego zakresu władzy. Był komisarzem rządowym przy tej instytucji, jak również przy późniejszej Radzie Regencyjnej. Został mianowany rzeczywistym radcą tajnym, ale raportom jego słanym wciąż do Berlina nie dawano, posłuchu, i działalność jego musiała się ograniczyć siłą rzeczy do łagodzenia tarć na miejscu. Nie zdołał przeszkodzić aresztowaniu Piłsudskiego, ale wypadek ten spowodował między nim a Beselerem pewną nieufność, trwającą już do końca. Chcąc przekonać o szkodliwości polityki Ober-Ostu na Litwie i o niebezpieczeństwie wysuwania projektów tzw. pasa ochronnego, zwracał się wprost do cesarza, ale i tu rezultatów pozytywnych osiągnąć nie zdołał. Pozostał w Warszawie do powrotu Piłsudskiego i wyjechał do swych dóbr w Poznańskiem 24 XI 1918.

Po wskrzeszeniu Państwa Polskiego zachował stosunki towarzyskie z dawnymi zwierzchnikami i przyjaciółmi, ale poczuwał się do obowiązków względem państwa, którego został obywatelem. Wyrazem tego była dokonana w r. 1924, a zatwierdzona w r. 1930 fundacja z dóbr smoguleckich na rzecz popierania nauki polskiej. W uznaniu zasług położonych dla powstania warszawskich wyższych zakładów naukowych mianowały go uniwersytet i politechnika swym doktorem honoris causa, a Prezydent Rzeczypospolitej nadał mu wielką wstęgę Polonia restituta. W ostatnich latach swego życia wiele starań i pracy poświęcił Polskiemu Związkowi Kawalerów Maltańskich, którego od r. 1926 był prezesem, oraz spisywaniu swych Pamiętników, które ogłoszone za życia są dowodem rzadkiej prostolinijności i odwagi cywilnej. Umarł w Poznaniu 7 IX 1937 i został pochowany obok swych rodziców w podziemiach kościoła smoguleckiego.

Szczery katolik, przekonań postępowych, odznaczał się niezwykłą ruchliwością i pracowitością oraz rozmaitością zainteresowań. W pierwszym rzędzie zajmowała go polityka, ale obok tego prawo kościelne, medycyna, której zamierzał się za młodu poświęcić (był członkiem zarządu Tow. do zwalczania raka), sprawy kolonialne, osuszanie błot Pontyjskich (był założycielem Syndykatu Pontyjskiego), czym mógł dokładnie zapełnić nawet tak długie życie.

 

Portrety hr. Bogdana Czapskiego przez K. Pochwalskiego w sali Senatu Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, przez Kossutha w Smogulcu.

Hutten-Czapski B., Sześćdziesiąt lat życia politycznego i towarzyskiego, W. 1936, II. Recenzja o tym: Feldman J., Dwa wizerunki cesarskich Niemiec. »Niepodległość« 1937, XV; Skałkowski A. M. w »Rocznikach Histor.« 1936, XII 160; Nowaczyński A., Spowiedź burgrabiego, »Kurier Pozn.« 1936, nr 261; Pruszyński K., Pamiętniki B. H. Cz., »Wiad. Liter.« 1936, nr 8; Jabłonowski W., W służbie czarnego orła, »Myśl Narod.« 1936, nr 18; Haescke H., Ein Politiker der Nach-Bismarck-Zeit, »Deutschlands Erneuerung«, Monachium 1936, nr 8; Heuss Th., Zeitgenosse aus Beruf und Neigung, »Die Hilfe«, Berlin 1936, nr 15; Schaezler K., Gegensätzliche Gestalten im zweiten Kaiserreich, »Deutsche Rundschau« 1937, 336. Korespondencja w archiwum smo-guleckim, przeznaczona do Muzeum Czapskich w Krakowie.

Włodzimierz Dworzaczek

 

 
 

Powiązane zdjęcia

   
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
 

Postaci z tego okresu

 

w biogramy.pl

 

Jan Parandowski

1895-05-11 - 1978-09-26
pisarz
 

Wacław Bliziński

1870-07-28 - 1944-10-01
działacz społeczny
 
więcej  

Postaci z tego okresu

 

w ipsb

 

Jerzy Kubisz

1862-08-15 - 1939-06-05
nauczyciel
 

Bolesław Feliks Stachoń

1897-05-18 - 1941-07-04
pilot wojskowy
 

Paweł Piotr Rhode

1871-09-16 - 1945-03-03
działacz katolicki
 

Walery Eljasz (Eljasz-Radzikowski)

1840-09-13 - 1905-03-23
malarz
 
więcej  
  Wyślij materiały Wyślij ankietę
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.